sie 16 2008

plany


Komentarze: 1

Z mezem zaczelismy snuc palny zmiany lokalu. Mamy to szczescie ze obejdzie sie bez pomocy hiszpanskiej inkwizycji i sami bedziemy mogli sie zakredytowac. Plany nasze rozpoczely sie od znalezienia dzialki, potem budowy domu na dzialce ktora mamy. Ale zaraz stwierdzilismy ze nie bardzo mamy czas stac na budowie. Sedno jest takie ze ja mialam presje na trawke bardziej my ja i zdzislaw a maz moj apartament na ostatnim pietrze w centrum. Zalety mieszkania w centrum niestety szybkowyszly na jaw. I zalezlismy mamy mieszkanko teraz wybor ostatnie czy pierwsze pietro ? tego wlasnie nie wiemy. Ale ja wiem juz na pewno kuchnia bedzie czerwona w lazience zolte kafelki, oczywiscie maz mi na to ze bedzie w lazience jak na dworcu ze chce biale wiec ja mu na to ze bedzie jak w szpitalu. I skoro mamy masarnie w kuchni musi byc dworzec w lazience:) no i w salonie sliwka wegierka to juz oczywiscie byl zart ale maz moj juz nie byl zachwycony wizja nowego wiekszego mieszkanka:)

schoko : :
16 sierpnia 2008, 16:45
To chyba wielka radocha, tak móc sobie wszystko po swojemu urządzać :]

Dodaj komentarz